Hej!
Dosyć długo się zastanawiałam o czym mogłabym napisać ten post, bo na weekend nie działo się się nic specjalnego, a już na pewno nic ciekawego. Jutro szkoła, więc jak zwykle na ostatnią chwilę, było trzeba (prawie) wszystko zrobić na jutro,a teraz siedząc stwierdziłam, że przyszedł czas na post tematyczny. Tematem są miejsca, które chciałabym, w przyszłości odwiedzić, przed śmiercią i o ile oczywiście będzie taka możliwość. Nie sądzę, że uda mi się je wszystkie odwiedzić, ale zawsze warto pomarzyć, a potem te marzenia spełniać w rzeczywistości. Jeśli chodzi o kolejność miejsc to są one losowe więc, nie zwracajcie na to uwagi. Zaczynamy:
1. Dubaj (miasto w Zjednoczonych Emiratach Arabskich).
2.Tajlandia ( państwo w południowo -wschodniej Azji, graniczące z Laosem i Kambodżą na wschodzie, z Malezją na południu oraz z Mjanmą)
3. Bora- Bora, nazywana wyspą stworzoną przez Bogów.
4. Wioska Majów, czyli Meksyk.
5. Wodospad w Ontario, czyli Kanada.
6. Valencia (miasto w Ekwadorze).
7. Los Angeles.
8. Valle Verzasca, Szwajcaria.
9. Lysefjord - Norwegia
10. Fairy Pools, Isle of Skye - Szkocja
Oczywiście nie są to wszystkie miejsca, które chcę odwiedzić, bo prawdopodobnie żeby wypisać je wszystkie nie starczyło by miejsca. Chciałam Wam przedstawić, ta bardziej i mniej znane, bo o nie których pewnie większość z Was nie miała nawet pojęcia, że istnieją. A wy w jakie miejsca chcielibyście się w przyszłości wybrać?
Lubicie podróżować?
Do następnego,
~Ave, Polly.