sobota, 29 grudnia 2012

Tryb makro, czyli makrofotografia ...

Makrofotografia to jedna z dziedzin fotografii. Łatwo się domyśleć, że zajmuje się ona zdjęciami o dużym powiększeniu.

Np:


Czym jest makrofotografia?



Makrofotografia jest dziedziną fotografii, w której fotografowany przedmiot znajduje się w bardzo niewielkiej odległości od obiektywu aparatu. Generalnie klasyczna definicja brzmi tak: obiekt na błonie fotograficznej (negatywie lub slajdzie - przezroczu) jest przynajmniej takiej samej wielkości jak w rzeczywistości lub większy. W związku z tym jeśli w aparacie posiadamy film 35 mm (format małoobrazkowy), i zrobimy zdjęcie obszaru o wielkości 24x36 mm, to wtedy powiększenie jest równe dokładnie 1:1, czyli 1x. Generalnie jednak za zdjęcie makro można uznać zdjęcie, na którym fotografowany obiekt jest przynajmniej takiej wielkości jak w rzeczywistości lub większy. Chodzi o to, że wielkość fotografowanego obiektu nie porównujemy już do wielkości tego obiektu na błonie fotograficznej, ale już na wywołanym zdjęciu np. na tradycyjnej odbitce 10x15.


Sprzęt i obiektywy makro:


Większość aparatów jest wyposażona w automatyczny tryb makro. Jest on dosyć przydatny, gdy chcemy zrobić szybkie zdjęcie np. jakiegoś ruchliwego owada. Jednak nie daje nam on możliwości kontroli ekspozycji i głębi ostrości – robi to za nas aparat. Szanse na zrobienie prawidłowej fotografii makro, pozostawiając wszystkie ustawienia przypadkowi, są raczej niewielkie. Jeżeli chcemy robić naprawdę powalające fotografie makro, przydałby się specjalny obiektyw do makrofotografii. Są one jednak dosyć drogie i “mało uniwersalne” – skonstruowane specjalnie dla potrzeb fotografii makro. Jeżeli zdecydujemy się na zakup drogiego obiektywu makro, powinniśmy zwrócić szczególną uwagę na dwa parametry. Pierwszy to skala odwzorowania (stosunek obrazu do rzeczywistych rozmiarów obiektu). Wprawdzie do zrobienia fotografii kwiatu, czy dużego owada spokojnie wystarczy nam obiektyw o maksymalnej skali odwzorowania 1:2, 1:4. Jednak jeżeli chcemy zrobić zdjęcie małego owada albo jego części, przydałby się obiektyw ze skalą co najmniej 1:1.

Drugi parametr to odległość przedmiotowa, czyli odległość obiektywu od fotografowanego obiektu, jaką powinniśmy zachować. Im bardziej zbliżymy obiektyw do obiektu tym powiększenie powinno być większe, ale niesie to za sobą pewne minusy. Jeżeli np. fotografujemy ruchliwego owada, może nam on czmychnąć wystraszony obiektywem. Poza tym zdjęcie z określonej strony może nam utrudniać cień rzucany przez aparat.
Typowe obiektywy makro są raczej stałoogniskowe. Istnieją również obiektywy zmiennoogniskowe – zoom’y z funkcją makro. Pozwalają zwykle uzyskać skalę odwzorowania 1:4, 1:3, jednak ich jakość optyczna jest o wiele słabsza niż typowych stałoogniskowych obiektywów makro. Jeżeli taka sakla odwzorowania i jakość optyczna są dla nas wystarczające, to z powodzeniem obiektywy te mogą spełniać swoją funkcje w makrofotografii, do czasu aż zobaczymy fotografię spod profesjonalnego obiektywu makro.

Jak uzyskać większą głębię ostrości?



W makrofotografii najlepiej zapomnieć o trybie P i przejść na A, a w miarę postępów na M, w pełni manualny. Dzięki temu uzyskamy pełną i swobodną kontrolę nad głębią ostrości co praktycznie jest nie do uzyskania w innym trybie. Zasada jest prosta – im większa liczba przysłony tym większa głębia ostrości (f/2 – mała głębia, f/16 – duża głębia). Dlatego najpewniej większość zdjęć będziemy chcieli robić przy przymkniętej przysłonie – do f/5.6, f/8, lub jeszcze bardziej.
Kolejnym ważnym krokiem będzie przejście na ręczne ustawianie ostrości – zamiast trybu AF włączmy MF – w większości lustrzanek Sony przełącznik znajduje się z boku poniżej obiektywu. Tryb MF pozwoli na ustawienie ostrości dokładnie w tym miejscu w którym chcemy, a nie zdawanie się na automatykę aparatu która przy makrofotografii bardzo często się nie sprawdza. Aparat może mieć tendencje do biegania po całym zakresie ostrości lub ustawiania jej nie tam gdzie byśmy chcieli. Ręczne ustawianie ostrości przy makrofotografii to praktycznie konieczność.
Tutaj drobna uwaga – warto upewnić się, że korekcja dioptrii w wizjerze jest poprawnie ustawiona. Najlepiej w trybie AF ustawić ostrość na obiekt oddalony o kilkadziesiąt centymetrów, upewnić się, że widzimy go ostrego w wizjerze, (jeśli nie to trzeba oczywiście dokonać korekcji małym pokrętłem przy muszli ocznej) zrobić zdjęcie i porównać to co widzieliśmy z tym co wyszło.

Problem poruszonych zdjęć:



Drugim ważnym problemem przy fotografii makro są poruszone zdjęcia, szczególnie przy robieniu ich z ręki. Przymykanie przysłony dla uzyskania większej głębi ostrości bardzo szybko wydłuża nam czas naświetlania. Alternatywą może być tutaj podniesienie czułości, ale to też ma swój ograniczony zakres ponieważ przy podnoszeniu czułości tracimy automatycznie szczegóły na zdjęciu. Dlatego warto wiedzieć kiedy zaczyna się punkt w którym trudno jest nam utrzymać nieporuszone zdjęcie – o ile zaawansowani fotografowie już instynktownie czują kiedy wartoby skrócić czas naświetlania, to amatorom polecam prostą zasadę:
Czas naświetlania powinien on być krótszy niż 1 / ekwiwalent ogniskowej. Czym jest ekwiwalent ogniskowej? Najogólniej mówiąc jest to taka ogniskowa jakiej musielibyśmy użyć na aparacie pełnoklatkowym aby uzyskać ten sam kąt widzenia. Ogniskową obiektywu dla lustrzanki APS-C (większość Sony, Pentaxa oraz lustrzanki Nikona z oznaczeniem DX, oraz aparaty Sony NEX) wystarczy pomnożyć razy 1,5 aby uzyskać ekwiwalent ogniskowej, dla amatorskich lustrzanek Canona będzie to 1,6, dla systemu 4/3 i micro 4/3 będzie to mnożenie razy 2.
Przykładowo dla kitowego obiektywu 18-70mm dla maksymalnej ogniskowej, 70mm ekwiwalent będzie wynosił  70*1,5 = 105mm, więc czas naświetlania powinien być krótszy od 1/105 sekundy.

Oczywiście pomóc sobie można lampą błyskową – tylko makrofotografia jest o tyle kłopotliwa, że standardowe lampy błyskowe (czy ta wbudowana w aparat) nie są w stanie oświetlić obiektów tak blisko samego obiektywu – zazwyczaj rzuca on cień. Do makrofotografii przeznaczone są specjalne typy lamp błyskowych – lampa pierścieniowa lub podwójne lampy makro.

Podsumowanie:

Zrobienie naprawdę dobrego zdjęcia makro nie jest łatwym zadaniem, przede wszystkim dlatego, że aby uzyskać naprawdę dobre wyniki trzeba pokusić się o ręczną obsługę aparatu zamiast zdawania się na automat.





Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękuję za każdy komentarz!