czwartek, 2 maja 2013

Czerwone oczy...

Hejka ^^

Co tam u was ? Jak wam mija weekend majowy... byliście gdzieś np. na jakimś koncercie ?
Ja chciałam jechać z moimi przyjaciółmi na Kamila Bednarka, który miał występować w Żarach, no ale musiałam skręcić sobie kostkę jak wchodziłam do klasy ;/.. To się nazywa mieć szczęście !!!
Mam nadzieje że wy mieliście trochę więcej rozrywek :)

No dobra dzisiaj chciałabym wam przedstawić informacje na temat Czerwonych oczu... czyli co to właściwie takiego jest, skąd się bierze, kiedy powstaje i jak go redukować :)
A więc:

Komu je dasz ?

Zdjęcia, na których osoby fotografowane mają czerwone oczy, nie spotykają się z aprobatą tych osób. Nie jest przecież zamiarem fotografa robienie nieudanych zdjęć. Efekt ten jest niepożądany.
Warto zatem dowiedzieć się dlaczego on powstaje, a przede wszystkim, jak go uniknąć. 


Skąd to się bierze ?
Czerwony dysk na źrenicy osoby fotografowanej jest obrazem dna oka - ukrwionej siatkówki. Światło lampy błyskowej przechodzi przez źrenicę, odbija się od siatkówki i pada przez obiektyw na element światłoczuły.


Kiedy powstaje ?
Aby zachodziło to zjawisko muszą być spełnione dwa czynniki:
  • musi zaistnieć odpowiednio mały kąt pomiędzy światłem lampy błyskowej, okiem, a obiektywem - w praktyce oznacza to, że lampa błyskowa musi znajdować się blisko obiektywu,
  • oko osoby fotografowanej musi być częściowo zwrócone w stronę aparatu, a jego źrenica rozszerzona tak, aby wystarczająco duża ilość światła odbiła się w siatkówce i wywołała efekt na elemencie światłoczułym.

Stąd już prosta droga do kilku wniosków. Efekt czerwonych oczu jest tym silniejszy:
  1. im silniejsza jest zastosowana lampa błyskowa - bo wtedy więcej światła odbije się w oku,
  2. im większa odległość pomiędzy aparatem, a osobą fotografowaną - zmniejsza się wówczas kąt pomiędzy lampą błyskową, okiem, a obiektywem,
  3. im ciemniejsze jest otoczenie miejsca, w którym robione jest zdjęcie - w ciemności źrenica człowieka się poszerza i więcej światła może przepuścić,
  4. im lampa błyskowa jest bliżej osi obiektywu.

Jak redukować taki efekt ?

Teraz można odwrócić sytuację i zastanowić się, jak zaradzić powstawaniu czerwonego dysku na źrenicy. Odnosząc się do wymienionych wcześniej czterech punktów mówiących o czynnikach sprzyjających, można napisać:
  1. Stosować słabe lampy błyskowe - oczywiście ogranicza to swobodę działania, a raczej każdy chce mieś silniejszą lampę błyskową niż słabszą, aby móc robić zdjęcia nawet z większej odległości przy marnym oświetleniu zastanym.
  2. Robić zdjęcia z bliska - bez sensu - łatwo wtedy o zdjęcie twarzy, które rysami będzie odbiegało od "rzeczywistości", również fotograf nie powinien być tu ograniczany co do sposobu komponowania ujęcia.
  3. Robić zdjęcia w dzień, kiedy jest jasne otoczenie - ale wtedy lampa błyskowa zazwyczaj jest niepotrzebna. Używa ją się przecież właśnie wtedy, gdy światła zastanego jest zbyt mało. Jeśli zatem mamy ciemno i źrenica jest rozszerzona, to trzeba ją zwęzić. Do tego celu aparaty fotograficzne wyposażane są w funkcje, mniej lub bardziej udane, redukcji czerwonych oczu. Są one realizowane przez dodatkowe lampki lub przez jeden lub kilka przedbłysków głównej lampy błyskowej. Wyniki tych zabiegów są różne. Pomagają one zmniejszyć efekt np. zamiast czerwonych powstają brązowe dyski. Czasami potrafią nawet zredukować do poziomu, przy którym już nie zauważamy zjawiska. Im silniejsze światło przed zdjęciem, tym lepsza redukcja.
  4. Robić zdjęcia z lampami błyskowymi odsuniętymi od obiektywu. Jest to najlepsza metoda. W przeważającej większości przypadków wystarczy jeśli powierzchnia świecąca lampy błyskowej znajduje się o około 10 cm od osi optycznej obiektywu. Oczywiście im ta odległość jest większa tym lepiej.
  5. I ostatnie rozwiązanie - to korekta zjawiska na komputerze, za pomocą programu graficznego. Po przeniesieniu zdjęcia na postać cyfrową można wprowadzać w nim szereg zmian, nie tylko dotyczących oczu. Przykładowo, w zdjęciu dziewczynki na tej stronie zostało rozmyte tło.
Na zakończenie jeszcze jedna sugestia. Proszę nie robić zdjęć z zaskoczenia. Dlaczego? Bo "strach ma wielkie oczy". W momentach zagrożenia źrenice się rozszerzają.



Pomogłam ^^ ??

11 komentarzy:

  1. Świetny poradnik <3
    Skorzystam ^^
    http://instagram.com/miki4758

    OdpowiedzUsuń
  2. Ciekawy blog. Ta notka bardzo mi się przydała.Lol ile ja robię błędów. Nie będę już stosować mocnych lamp błyskowych na pewno :)
    http://wez-olowek-i-narysuj-formule-1.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  3. bardzo pomocne ; )
    http://blog-truskaweczki.blogspot.com/ - zapraszam;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Dobry poradnik c:

    http://girls-trio.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  5. jeej dzieki na ten post ! C:

    OdpowiedzUsuń
  6. No to rzeczywiście pech. A co do tych zdjęć i opisów, to widać, że bardzo się tym interesujesz :D

    powerlesss.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  7. Świetny poradnik.
    Ale pech :/
    Ja nad Soliną jestem :)
    neopoltiandreams.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  8. Mojemu psu często niebieskie oczy wychodzą ciekawe czemu :D Przydało się i masz świetny blog :)

    http://maly-wielki-swiat365.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  9. muszę przyznać, że do tej pory nie wiedziałam skąd się biorą "czerwone oczy" o.o zawsze się śmiałam, że to "spojrzenie wampira" xD
    blog całkiem ciekawy i przydatny! zapraszam do siebie: http://cosinszego.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy komentarz!